Pewna historia, odległa planeta, daleka wyspa. - Dlaczego mówisz, że jest taka bliska? Nigdy nie było odleglej, ale pewnie będzie jeszcze bardziej. Nie powinnam poznać tej pustki. - Nie mów mi, że jesteśmy coraz bliżej. To nawet nie jest po drodze. Owszem, miniemy to miejsce, ale moja stopa nigdy tu nie postanie i niech tak pozostanie. Myślałam, że może... Może to tutaj? Może mogłabym tu zamieszkać, ale nie wiesz jak się myliłam. Jeśli odwrócę głowę... - Zgodzisz się. Czy to byłoby takie złe? - Nawet nie wiesz jak bardzo złe by to było! Nie wrócę do miejsca, które pokochałam, wiedząc, że to niemożliwe, bo to było, jest i będzie niemożliwe, a ja myślałam, że jest inaczej! Myślałam, że wiem co robię, że wszystko jest jasne, ale to nie była prawda! To miejsce mnie uśmierci, a jeśli ja umrę, to Ty... To Ty również. - Zatem zamknij oczy. Zimna kapiel. Jak miło. P.S. Ten wpis nie jest kontynuacją "Lissandra", ale już wkrótce.