Błędne koło

Nie wypada, aby we wrześniu nie było ani jednego wpisu. Już nie próbuję nawet się oszukiwać z tą regularnością. Lubię chaos. Lubię też przeglądać posty sprzed kilku lat. Uczenie się życia jest fascynujące, choć najbardziej cieszy mnie spokój małych rzeczy. Będąc w social mediach nieunikniona jest konfrontacja z fenomenem "idealnego życia", pełnego sukcesów, samorealizacji, pieniędzy i aktywności. To już dawno wykracza poza archetyp idealnej sylwetki - sukcesywnie powstaje archetyp idealnego życia. Zderzając się z tym po raz pierwszy, motywowało mnie to. Jednak minęło już trochę czasu, i gdzie mój pierwszy milion? Gdzie autorski startup? Gdzie dyplom i artykuły? Gdzie zdjęcia z wakacji w Tajlandii? Odkąd byłam zdeterminowana osiągnąć rzeczy niewyobrażalne, minęło już kilka lat. Nie pozbawiłam się celów i marzeń, jednak spoglądając na świat znad telefonu zaczynam widzieć to, co nie jest bezustanną rywalizacją o najbardziej wypeł...