Social anxiety...
Fobia społeczna.
Nie wiem jak Ty, ale ciężko było mi uwierzyć, że na świecie istnieją ekstrawertycy*. Oczywiście, wiedziałam, że gdzieś na pewno są, ale nie wprowadzałam tej wiedzy w rzeczywistość.
Sama czuję się jak pewien rodzaj hybrydy między ekstrawertyzmem a introwertyzmem.
Nie będę wyjaśniać dlaczego, ale wydaje mi się, że fobia społeczna szerzy się od dawna i mało kto to zauważa.
Boimy się innych ludzi. Ich słów, myśli, spojrzeń, opinii.
Nie mają pistoletów, a wyjście do nich jest jak pod ostrzał.
Udajemy, oni udają, tu się nie różnimy.
Maski silne jak żywa skóra.
Rozmawiamy o sprawach nieistotnych,
Nie chcąc się otwierać.
Jesteśmy jak dzieci.
Udajemy dorosłych, bo tego się od nas wymaga.
Udajemy żywych, nawet gdy w środku nie ma w nas życia.
Walczymy tak zaciekle o rzeczy,
Które w zasadzie nie mają sensu.
Boimy się ludzi.
Ale czasem jest już za późno by szukać schronienia.
Ile to jeszcze potrwa?
Kiedy wreszcie zrozumiemy, że pędzimy do nikąd?
Że to nie ma sensu?
Jeśli już rozumiesz,
Napisz do mnie...
Komentarze
Prześlij komentarz