Klamka zapadła.

Można mówić, że dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło.
Tak samo można powiedzieć, że decyzjami wybrukowane jest  życie. O ile byłoby prostsze, gdyby nie trzeba byłoby ich podejmować. Albo przynajmniej części z nich.
Bo dojrzałość polega na braniu odpowiedzialności za swoje wybory, ale co jeśli nie jestem na nie gotowa? Jak ponosić konsekwencje czegoś, co nas przerasta?

Może jestem gotowa? Może próbuję wmówić sobie strach, bo tak należy? A może całość jest złożona z wielu części, które są sprzeczne, a jednocześnie dopełniają się nawzajem?

Klamka zapadła.

Komentarze