Wytłumaczyć pustkę

Dla Niej

Nie wiedziałam, że jesteś. 
Nie wiedziałam, gdzie jesteś.
Za ścianą przezroczystego światła, szkła, które mnie oświetlało.
Majaczyło, gdzieś w oddali.
Majaczyło, w zasięgu wzroku.
Ale nie widziałam go.
To było bezpieczne.
Przymknięte powieki, błoga nieświadomość.

- Co więcej mogę powiedzieć?
- Co się stało?
- Już nawet nie wiem, czego próbuję uniknąć, kogo próbuję uniknąć, kim próbuję być.
- Wytłumacz.
- Nie wiem, jak wytłumaczyć pustkę. Zupełnie jak samotność w tłumie, gdy otacza cię masa ludzi, którzy są jak setki niewiadomych. Wypełnia mnie pustka, choć otaczają mnie myśli, których nie rozumiem. Tak sprzeczne, tak niespokrewnione z logiką, próbują mi coś przekazać, coś czego w życiu nie zrozumiem. To takie klaustrofobiczne, jakby otaczały mnie i zgniatały z każdej strony. I nie wiem, jakie rozwiązanie mnie stąd wyciągnie.
- Na końcu będziesz żałować przede wszystkim tego, czego nie zrobiłaś.

Komentarze