Blood or tears?

Ocieram łzy rozczarowania.
To miejsce to jedyna przestrzeń, gdzie już nie walczę, już nie wiem co robić.
Szarpię się.
Gdzie iść, gdzie patrzeć, co robić?
Już się poddać, czy jeszcze nie?
Ile dzieli mnie od upadku?

Chciałabym nadać Ci piękną formę,
Ale stać mnie na pamiętnik, bądź list. Więcej z Ciebie nie wyciągnę.
Zatem, z pamiętnika osoby rozczarowanej.
Pamiętaj, że Cię kochałam i nadal kocham. Gdzie jesteś ze swoją dobrocią, gdy cały świat okazał się szary? Gdy okazało się, że wszyscy mają rację?
Może dramatyzuję, lecz czuję jedynie, że osuwam się w ciemny tunel, który byłam w stanie pokonywać.
Ale jak długo jeszcze?
Kiedy wpadnę w tą otchłań, a jeśli sobie na to pozwolę, czy kiedyś z niej wyjdę?
Jeśli tak, to czy nie zdążę umrzeć po drodze?

Może jestem wystarczająca?
Klęskę przyniosło mi moje staranie, czy jego brak?
Co robić. ?
Ocierać z dłoni krew czy łzy?
Myślę, że mogę więcej, niż przewiduje rzeczywistość.
Chcę wszystko zignorować.
Chcę zamknąć swoje lęki w sobie.
Chcę potrafić, chcę się nie bać.
Chcę mieć dla kogo to pisać, poza Tobą.
Sens nigdy nie odwiedził tego miejsca,
O ile istnieje, bo straciłam przekonanie.
Może życie to tylko pasmo niewiedzy i głupiej nadziei?
Może życie to tylko sekunda zobowiązań i przyziemnych łańcuchów?
Kim byśmy byli mogąc je ściągnąć?
Istotami godnymi nazwania człowiekiem.
Na razie stanowimy jedynie szare przestwory,
Gdybyśmy byli dobrzy, przenikałoby nas światło,
Na razie tylko je pochłaniamy i umieramy.
Żegnaj dobry świecie,
Jeśli istniałeś poza Edenem.

Komentarze