Ta, która była tylko dzieckiem
Jestem tym, który nigdy nie miał się tu pojawić.
Zawsze wiedziałeś co stanie się moim miejscem, a ja czułam to odkąd wyjrzałam przez okno pociągu. Scena przeminęła jakoby kolejny przystanek, zabierając mnie, rodziców i dwójkę tak samo roztrzęsionych dzieciaków w dal. Tam gdzie miałam Cię poznać.
Nie przeczę, miejsce które nas przyjęło nie było złe. Było gościnne i spokojne, jednak choć dało nam dom i stały grunt pod stopami, wątpię czy kiedykolwiek powrócę. To tam dopiero poznałam ciepło i dobroć, ale również tam je straciłam. Dni mijały tak dobrze, tak pogodnie; dla mnie, jako dziecka było nawet zbyt beztrosko. Ta ziemia nie miała nic wspólnego z tą, którą przyjęła mnie ten świat i bardzo dobrze, bo stamtąd wyniosłam jedynie lęk przed strzałami i ogromną potrzebę niesienia pomocy, jakby mogło to zapełnić tę niekończącą się dziurę.
Jednak im dalej w tę historię, tam pojawiasz się Ty. Tak pragnę, aby nie budziło to już we mnie absolutnie żadnych emocji. Chciałabym być równie obojętna jak mój ojciec, gdy wyjeżdżał znów w nieznane, nie wiadomo na jak długo. Jednak nigdy nie będę moim ojcem, ani moją matką. I już nigdy nie będę z Tobą.
Wszystkie Prawa Zastrzeżone
Komentarze
Prześlij komentarz