Po prostu
Czym byłeś? I czymże się stałeś? Widzę Twój wątły cień, Czmychnąłeś za zasłonę. Jest ciężka i gruba, ale powiewa w przeciągu. Chciałam tylko zobaczyć jak wzrastasz, Jak stajesz się piękniejszy, Schowałeś się. Kurtyna powtarzalnych zadań, Powtarzalnych minut, dni… Byłeś moją mapą, A jedyne co widzę, to jak Kulisz się za ciemnym aksamitem. Otworzył okno i przez nie wyskoczył. Nie obrócił się. Już nie wiem co mnie definiuje, Byłeś moim jedynym kierunkiem, A teraz to tylko wspomnienie. Czy dążę już zupełnie gdzie indziej? Dlaczego zderzyłam się z życiem I wszystko jest tyle trudniejsze? Nie wiem co mnie czeka, Mapę porwał wiatr, a mnie rzeka. Zwiesz się życiem? Co mi pokażesz? Odpuszczę kontrolę, Pozwólmy sobie Po prostu Żyć.